Jak przekonać rodziców na kupno konia

Hej wszystkim!

Zanim przejdziemy do posta chciałam zaprosić Was do obejrzenia filmu pod tytułem "koń imieniem Sylwester", bo mimo, że jest to film z 1985roku, nawet wśród nowszych filmów

trudno o lepszy, głównie pod względem fabularnym. A jeśli ktoś jest, tak jak ja wielkim fanem westernu, to jest to film idealny dla niego. Poza tym, ostatnimi czasy rozpoczęłam oglądać serial nelflixa Free Rain, lub po polsku bodajże Życie w Cuglach. Ogólnie rzecz biorąc serial bardzo mi się podoba i uważam, że Jayllen Barron tak idealnie pasuje do roli Zoe, tak samo koń grający Raven'a. Mimo, że poziom intelektualny niektórych postaci jest zupełnie nieadekwatny do ich wieku, można uznać, że było to zamysłem reżysera. O! I jeszcze coś - #ZINforever

Dodatkowo - z ogłoszeń parafialnych - zaczęłam grać w Star Stable Online. W sumie "grać" to za dużo powiedziane. Stworzyłam konto, kiedy byłam chora jakiś tydzień temu i od tego czasu jeżdżę sobie po Jorvik robiąc zadania i wbijając level, o ile mogę tak to nazwać. W każdym razie chciałabym Was tam zaprosić - Holly Tuliphook na serwerze Thunder River, na facebook'ainstagrama na którym nic tak naprawdę się nie dzieje, oprócz kilku zdjęć koni z linkami do starych notek, chociaż to chyba niedługo się zmieni. Będą pojawiać się opisy co ciekawszych treningów, recenzje książek i filmów o koniach (rozpoczynając od tych dwóch wymienionych poniżej).

Notki o kupnie konia stały się serią.

Chyba wszystkim, którzy jeżdżą konno i nie mają jeszcze swojego własnego misia-pysia-królisia, albo dzikiego mustanga z którym uda im się zdobyć cały świat i wygrać wszystkie konkursy najwyższej rangi (czytaj: swojego konia), marzą o takowym. Wszystko układa się idealnie - skaczemy już trochę ponad metr, nasz trener uważa, że jesteśmy gotowi, mamy własny czaprak, gąbkę, ochraniacze, szczotki i bóg wie co jeszcze, uzbieraliśmy wystarczającą sumę pieniędzy etc. - i jedyny problem stanowią rodzice, którzy na pytanie o konia, mówią głośne i stanowcze "NIE". 
Zacznijmy może od pytania, dlaczego mówią nie. Tutaj opcji jest kilka, a nawet więcej, a jako, że ja nie znam waszych rodziców (a jest już Was tutaj już 1 212, za co bardzo Wam wszystkim dziękuję, naprawdę, jest to niesamowita dla mnie liczba i nie spodziewałam się takiego zainteresowania wokół moich notek, mojej "wiedzy" o ile mogę tak powiedzieć i ogólnie mojej osoby), nie wiem co jest dla nich kwestią priorytetową i co liczy się dla nich najbardziej. Ale większość rodziców (powtarzam: WIĘKSZOŚĆ, nie wszyscy) ma podobne (powtarzam: PODOBNE, nie takie same) wątpliwości:

  • "Nie będzie się uczyć, nie będzie mieć ambicji etc." - boją się, że będziesz spędzać zbyt dużo czasu w stajni, staniesz się bardziej rozkojarzona, nie będziesz umiała myśleć o żadnych innych rzeczach tj. np. przyjaciele, a już tym bardziej o nauce, a kilkanaście lat, to nie najlepszy wiek na rzucenie szkoły.
  • "Będzie tak samo jak z psem. Teraz to ja muszę się nim zajmować, chociaż obiecywałaś…" - większość (jak nie wszystkie) czytelniczek mojego bloga (i swoją drogą ja też) ma kilkanaście lat. Umówmy się, że nie wszyscy są równie odpowiedzialni i to normalne, że rodzice mają swoje obawy. Nikt nie chciałby chyba zostać sam z takim kłopotem, jakim jest utrzymywanie, opieka i zapewnienie jako takiego komfortu żywemu zwierzęciu, szczególnie tak wrażliwemu jak koń.
  • "A jeśli skończą się pieniądze? Nie wybaczy nam, jeśli będziemy musieli go sprzedać" - nawet jeśli teraz macie pieniądze na kupno i utrzymanie konia, nie oznacza to, że będzie tak wiecznie. Zawsze firma może zbankrutować, dom może spłonąć, ktoś bliski może zachorować i tak dalej. Zawsze może stać się coś złego, przez co pieniądze nagle się skończą i będzie trzeba drastycznie szybko sprzedać wszystko, nawet najlepszego końskiego przyjaciela. A w najgorszym wypadku trzeba będzie sprzedać go do rzeźni.
  • "Tanie hobby to to nie jest" - utrzymanie konia kosztuje. Kosztuje i to nie mało. 500-3000zł miesięcznie na boks +wydatki na treningi, paszę, siano, suplementy, sprzęt i oczywiście samego konia, nie mówiąc o tym, że może zachorować. Mimo, że może macie pieniądze, które moglibyście wydać na konia, rodzice nie muszą tego chcieć. Może oszczędzają na coś np. egzotyczną podróż, albo nowy samochód? Musimy pamiętać, że oni też mają swoje życie, swoje marzenia i swoje wydatki. Żądanie, że będą miesięcznie wydawać tyle pieniędzy na "kolejną zachciankę swojego dziecka" (bo tak oni najprawdopodobniej to widzą), jest po prostu nie w porządku. 
  • "A co jak będziemy chcieli/musieli gdzieś wyjechać..?" - a co jeśli będziecie musieli wyjechać z kraju? gdzieś dalej niż kilka miast? Albo po prostu wasi rodzice będą chcieli wyjechać na wakacje? Co zrobią z koniem? Cóż, gdyby jakaś moja koleżanka poprosiła mnie o lonżowanie i wyprowadzanie na padok jej konia, ponieważ wyjeżdża, bez zastanowienia bym się zgodziła. I myślę, że nie jestem jedyną osobą, która w taki sposób by postąpiła. Ale nigdy nie mamy pewności, że tak będzie w każdej stajni, w każdym możliwym terminie. 
Skoro "mamy już za sobą" wszystkie, lub większość powodów, dla których rodzice nie zgadzają się na kupno własnego rumaka, możemy przejść do wyczekiwanych przez wszystkich sposobów jak ich przekonać. Oczywiście, nie na wszystkich rodziców zadziałają te sposoby, ale mam nadzieję, że może komuś z Was pomogą:

  • Napisz listę wszystkich "za" i "przeciw" - oczywiście starając się, aby "za" było o wiele więcej niż przeciw. Wśród "za" możecie wymienić większą motywację do szybszego zbierania się, a w "przeciw" - koszty.
  • Zdobywaj dobre oceny - większości rodziców najbardziej zależy na edukacji swojego dziecka. Jak już wcześniej pisałam (w wątpliwościach rodziców) - boją się, że będzie zbyt długo przesiadywać w stajni i zaniedba naukę. 
  • Zostawaj dłużej w stajni, opiekuj się końmi oraz przyjeżdżaj specjalnie aby oporządzać konie i pomagać innym - rodzice muszą wiedzieć, że konie są prawdziwą pasją ich dziecka, a nie chwilową zachcianką. Poza tym z każdym wyczyszczonym, czy osiodłanym koniem zdobywamy doświadczenie. 
  • Pokaż, że jesteś odpowiedzialna - jeśli rodzice nie będą Ci ufać i wiedzieć, że jesteś odpowiedzialna, nie kupią Ci konia. Na pokazanie że jest inaczej istnieje wiele sposobów. Opiekuj się młodszym rodzeństwem, wyprowadzaj za pieniądze psy sąsiadów (przy okazji zdobędziesz pieniążki na sprzęt), wychodź na zakupy  etc.
  • Znajdź legalną dorywczą pracę lub uzbieraj pieniądze na konia - a jeśli masz mniej niż jakieś 15 lat wystarczy, że uzbierasz na sprzęt. Rodzice muszą zobaczyć, że jesteś gotowa zrezygnować z innych mniej lub bardziej ważnych dla ciebie rzeczy, na rzecz (przepraszam za powtórzenie, ale nie wiem jak inaczej to powiedzieć) własnego wierzchowca
  • Spróbuj zarazić rodziców pasją, chwal się osiągnięciami i zabieraj do stajni - jeżeli sami zobaczą jak cudownymi zwierzętami są konie i jaką wartościową pasją jest jeździectwo, łatwiej będzie ich przekonać. A nawet jeśli się nie uda, miło będzie dzielić z nimi wspólną pasję
  • Kup sprzęt - wtedy rodzice zobaczą, że zastanawiasz się na poważnie nad kupnem konia. Ważne jest tylko, aby kupić sprzęt, który 1. na pewno Ci się przyda i 2. taki, który jest uniwersalny dla każdego konia np. szczotki, kantar, czaprak etc. ale nie siodło, albo ogłowie. Najpotrzebniejsze rzeczy i co zrobić, aby nie wydać na nie fortuny znajdziecie w ostatniej notce

Wklejam Wam jeszcze notkę, znalezioną na stronie sklepu jeździeckiego Kashtan (zapożyczone z innych stron teksty wpisuję pochyłą czcionką). Bardzo mądra i wydaje mi się, że przydatna:
Pokazanie się przed rodzicami z jak najlepszej strony

Jeżeli od dłuższego czasu planujecie zakup własnego konika, warto przed rozmową z rodzicami postarać się i udowodnić im, że jesteście samodzielni i odpowiedzialni. Popracujcie nad stopniami w szkole, trochę więcej nauki akurat Wam nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie zabłyśniecie. Chwalcie się przed rodzicami dobrymi ocenami, aspiracjami jakie macie w życiu. Pomóżcie rodzicom w domu, posprzątajcie w nim, wynieście śmieci, odkurzcie pokoje, ugotujcie z nimi wspólnie obiad, skoście trawę, bądźcie oparciem dla nich, żeby wiedzieli, że można na Was liczyć. Niech zobaczą oni, że potraficie pogodzić obowiązki domowe z nauką i stajnią. Na pewno Wam się to opłaci. Udowodnijcie rodzicom, że jesteście odpowiedzialni i sumienni, wtedy łatwiej Wam będzie przekonać ich do zakupu konia. 

Oszczędzanie wydatków

Umiejętność kontrolowania wydatków to bardzo dobra zaleta jeśli chodzi o kupno konia, która na pewno zaplusuje przed rodzicami. Żeby to była skuteczna metoda, musicie ją wdrożyć w życie dużo wcześniej. Zróbcie sobie szczegółowy plan rozchodów Waszych pieniędzy. Ograniczcie się z zakupami rzeczy naprawdę mało potrzebnych, w szczególności niezdrowego jedzenia, kolejnych kosmetyków, ciuchów, gadżetów. Oczywiście dla niektórych naprawdę może to być ciężkie, ale dla wyższych celów trzeba się poświęcić. Jeżeli marzycie o własnym koniu i zrobicie wszystko aby go mieć, nauczcie się oszczędzać. Pamiętajcie, że odłożenie danej kwoty na samo zwierzę to nie wszystko, musicie także wziąć pod uwagę zakup sprzętu, co miesięczne utrzymanie, trenera i wizyty kowala i weterynarza. Umiejętność dobrego gospodarowania pieniędzmi to klucz do sukcesu w posiadaniu własnego wierzchowca. Nie kierujcie się też myślą, że można kupić łatwo tani sprzęt dla konia, pewnie na cały osprzęt zmieścicie się w kwocie tysiąca złotych, ale czy warto? Na pewno nie, w szczególności zakup taniego siodła do jazdy konnej grozi urazami, uszkodzeniami aparatu ruchu zwierzęcia i Waszego także. Najlepszą opcją będzie zgromadzenie takiej kwoty, która pozwoli na kupno sprzętu wysokiej klasy, niekoniecznie tych najbardziej elitarnych i drogich firm, tylko na przykład solidnych polskich marek, jak Daw-Mag.  Jeżeli Wasi rodzice zauważą, że rozsądnie wydajecie pieniądze na pewno nie podejdą do rozmowy o kupnie konia negatywnie


Pozytywne nastawienie do życia

Najlepszym sposobem na przygotowanie się do rozmowy z rodzicami o własnym koniu, jest odpowiednie nastawianie się do niej. Pozytywne myślenie naprawdę potrafi pomóc. Oczywiście sposób ten nie zadziała, jeżeli wdrożycie go w życie dzień lub chwilę przed nią. Musicie go wprowadzić dużo, dużo wcześniej. Rozumiemy, że jak już jesteście pewni, że chcecie mieć konia i musicie go posiadać w tej właśnie chwili, będzie dla Was ciężkie aby poczekać z zawiadomieniem o tej decyzji rodziców, jednak powinniście wziąć głęboki oddech i się wstrzymać z rozmową. Zacznijcie wizualizować sobie, że macie konia, gdzie go trzymacie, że na nim jeździcie i wczujcie się w tą sytuację. Wyobrażajcie sobie, że Wasi rodzice cieszą się Waszym szczęściem i pomagają Wam je spełnić. Uśmiechajcie się dużo, rozmawiajcie z rodzicami, żartujcie z nimi i zacznijcie tworzyć z nimi relację pełną radości i miłości. Pozytywne nastawienie do problemu pomogło wielu ludziom i Wam ułatwi go rozwiązać. Nie zadręczajcie się negatywnymi myślami, że na pewno się nie zgodzą, że Was skrzyczą, nie dopuście tych emocji do siebie. Skupcie się na tym czego chcecie i udowodnieniem, że sobie na to zasłużyliście. 

Przygotowanie odpowiednich argumentów

Wdrożenie do życia powyższych wskazówek jest olbrzymim krokiem do podjęcia rozmowy z rodzicami o kupnie konia. Jednak podczas jej samej musicie wiedzieć jak do niej podejść i czego podczas niej nie robić. W ten sądny i stresujący dla Was dzień, nastawcie się pozytywnie, bądźcie uśmiechnięci i mili dla rodziców. Podejdźcie do rozmowy jako osoby odpowiedzialne i wiedzące czego dokładnie chcą. Pamiętajcie nigdy nie szantażujcie ich, nie histeryzujcie i nie zachowujcie się jak rozpieszczone dzieciaki, które muszą mieć to czego żądają. Takim podejściem nic nie wskóracie, tylko pogorszycie sytuację. Posiadanie konia to zobowiązanie na lata, jego życie będzie w Waszych rękach, to Wy będziecie podejmować decyzje dotyczące niego. Koń to istota żywa, nie zabawka i tak samo czuje i niestety też choruje jak i człowiek. Musicie mieć świadomość tego, że własny wierzchowiec to nie przelewki i dojrzale podejść do sprawy jego zakupu. Dlatego rozmowa z rodzicami nie może wyglądać jak targowanie się na placu czy koncert życzeń. Musi przebiegać w spokojny i kontrolowany sposób. Wyciszcie się przed nią, skupcie myśli i do boju. 

Podczas samej rozmowy użyjcie najodpowiedniejszych dla Was argumentów które przygotowaliśmy poniżej:
- pragniecie od dłuższego czasu własnego konia, ponieważ relacja ze zwierzętami jakimi są konie to coś pięknego, to więź, która pomaga Wam być lepszym człowiekiem, odpowiedzialnym, sumiennym i empatycznym,
- koń to najlepszy terapeuta, sprawia, że czujecie się lepiej, posiadacie więcej chęci do życia, lepiej się uczycie i jesteście odporniejsi na problemy,
- najwyższy czas aby kupić konia, uzbieraliście daną kwotę na to zwierzę i dokładnie zaplanowaliście wydatki na niego, 
- jeżeli nie dysponujecie tyloma pieniędzmi, poproście ich o pomoc, powiedźcie , że będziecie w domu pomagać, i że znajdziecie dla konia dzierżawcę, który odciąży Was finansowo, 
- powiedzcie rodzicom, że własny koń to Wasze największe marzenie, że jesteście gotowi je spełnić, że wiecie, że oni bardzo Was kochają i chcą żebyście byli szczęśliwi, wiec niech pomogą by to szczęście do Was przyszło w postaci własnego wierzchowca,
W czasie trwania rozmowy nie dajcie się wyprowadzić z równowagi, bądźcie cały czas spokojni i świadomi do czego dążycie, użyjcie też swoich własnych argumentów i cieszcie się, że niedługo będziecie spełnionymi właścicielami własnego wierzchowca. 

OK. W tej notce to już na tyle. Mam nadzieję, że rady moje i tego, czyja notka była na stronie Kashtana, Wam pomogły, tymczasem ja trzymam za Was mocno kciuki, życzę wesołych świąt i już się żegnam.

Witchy xxx











Komentarze

Popularne posty